W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- budynku na ul. Odkrytej/Barei
- perspektywie fotografii
- smutnym wieżowcu
W Warszawie stoi blok, który wygląda, jakby powstał z mikrokawalerek ułożonych jedna na drugiej. Budynek z ul. Odkrytej 55 stoi przy skrzyżowaniu z ulicą Barei i swój osobliwy wygląd zawdzięcza ukośnej bryle, która pod odpowiednim kątem chowa się w całości za wąską ścianą. Jak najwęższy blok Warszawy wygląda w rzeczywistości?
Budynek bywa nazywany "smutnym wieżowcem", samotnym klockiem z gry Tetris lub po prostu pudełkiem. Już kilka lat temu zdjęcie budynku trafiło na facebookowy fanpage "Zaufaj mi, jestem Architektem". "7 mieszkań? Bałbym się, że się przewróci do tyłu, albo z nieba spadną inne klocki do Tetrisa i zniknę razem z blokiem" - pisano w jednym z komentarzy. Niektórzy mówią o bloku jako o najdziwniejszym "pomniku Barei". Okazuje się jednak, że ten efekt utrzymuje się tylko na zdjęciach. W rzeczywistości jego architektura jest o wiele mniej surrealistyczna.
Tak naprawdę budynek przy Odkrytej jest sporej wielkości blokiem mieszkalnym, jednak sfotografowany z odpowiedniej perspektywy wygląda jak architektoniczny żart. Po prostu na zdjęciu widzimy jednie fragment budynku, jego ukośną ścianę, na której znajdują się balkony. Za nią skrywa się cała reszta bloku, który w tym punkcie został ścięty pod skosem i dalej poprowadzony w linii prostej. Wszystko możemy wygodnie obejrzeć na mapie Google.
Budynek, który swój kształt zawdzięcza skośnej bryle i odpowiedniej perspektywie fotografującego, jest w rzeczywistości długim, typowym blokiem z lat 2000, nie zaś omszałym dziwacznym wykwitem PRL-owskiej architektury.
Co jednak znaczące i smutne, już w 2016 roku wszyscy byliśmy skłonni uwierzyć, że wąski blok złożony z miniaturowych mieszkań ułożonych w betonowy stos powstał naprawdę.
Napisz komentarz
Komentarze