Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 września 2024 22:29

Pamiątka na ul. Białołęckiej

Krzyż - pamiątka na ul. Białołęckiej to kolejna odsłona Naszego cyklu "Perełek Białołęki".
Pamiątka na ul. Białołęckiej
krzyż na ul. Białołęckiej

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • krzyżu na ul. Białołęckiej
  • pamiątce "Bitwy pod Białołęką"

Krzyż pamiątka

Jest to krzyż pamiątka, "okno do nieba dla tych, których dosięgła kula lub bagnet" w bitwie pod Białołęką, która miała miejsce 24-25 luty 1831r. W dwóch dniach bitwy poległo 770-ciu Polaków i 1080-ciu Rosjan.

To już drugi kolejny krzyż wystawiony przez parafian św. Michała Archanioła z pobliskiego Grodziska, sygnowany datą 1892. Jak pisał Wacław Tokarz, autor znanego dzieła "Wojna polsko - rosyjska 1830 i 1831", wygrana bitwa pod Białołęką całkowicie sparaliżowała plan operacyjny feldmarszałka Iwana Dybicza. Odgłos kanonady artylerii pod Białołęką spowodował natychmiastowe rozpoczęcie działań frontalnych, zamiast okrążenia polskich pozycji zaplanowanych na 26 lutego pod Olszynką Grochowską. Odwody rosyjskie nie zdążyły nadejść z Miłosny, zza Wawra. Oddziały księcia Szachowskiego wycofujące się z Białołęki przez Grodzisk, Marki i Ząbki, około godziny 17:00 dotarły pod Elsnerów. O 18:00 Dybicz w ciemnościach zarządził przerwę w bitwie. Dzięki Białołęce, bitwa o Olszynkę Grochowską pozostała nie rozegrana, Dybicz zdecydował na odwrót z pod Warszawy. 
Miały miejsce ogromne straty po obu stronach, Polacy 7000, Rosjanie 12000 - zabitych.

Bitwa pod Białołęką


Bitwa białołęcka - mówi o tej fazie walki urzędowy historyk rosyjski Smitt - czyni zaszczyt walczącym. "Po obu stronach biły się tutaj wojska wyborowe, walcząc z niewiarygodną wprost zaciekłością: walczono w domach, podwórzach, stajniach, rowach, każda piędź ziemi była broniona zacięcie; strzelano często do siebie z odległości 20 kroków, nie ustępując z miejsca; chwytano potem za kolbę i bagnet. Białołęka była zawalona trupami".


Jak było pod Olszynką Grochowską, znamy doskonale z kart historii. W Białołęce na zakręcie ulic Białołęckiej, nie opodal Juranda ze Spychowa, którą wycofywali się Rosjanie, ciągle stoi "krzyż - okno do nieba" dla poległych z obu stron. Nie wielu z mijających zdaje sobie sprawę, w jak długiej kolejce oczekiwali na przyjęcie po Tamtej stronie. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ