Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 09:04

Wpadł na kradzieży mebli w sklepie ...

Kradł meble ze sklepowej ekspozycji. "Na sumieniu" miał jeszcze inne przestępstwa
  • Źródło: KRP VI
Wpadł na kradzieży mebli w sklepie ...

Źródło: KRP VI

W tym artykule przeczytasz między innymi o:

  • podejrzanym mężczyźnie
  • zatrzymaniu 37- latka
  • kradzieży z ekspozycji sklepu

Lista zarzutów dla 37-latka, którego zatrzymali policjanci z Białołęki jest długa. Mężczyzna nie dość, że został ujęty na kradzieży mebli ogrodowych to pod sklep przyjechał autem, do którego się wcześniej włamał. Poza tym kierował nim w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonych sądowych zakazów prowadzenia pojazdów. Prokurator nadzorujący tę sprawę zastosował wobec 37-latka policyjny dozór i poręczenie majątkowe. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

W ubiegły poniedziałek, przed 5.00 policyjna załoga z komisariatu na Białołęce interweniowała w markecie przy ulicy Modlińskiej. Ochrona ujęła mężczyznę, który kradł meble ogrodowe z ekspozycji. 37-latek wyjaśniał, że wykonuje to na zlecenie firmy zewnętrznej. Jednak pracownicy wiedzieli, że mężczyzna ich oszukuje.

Mundurowi wylegitymowali go. Wyczuli od niego alkohol. 37-latek podawał dane swojego brata, co też policjanci szybko odkryli sprawdzając je w policyjnym systemie.

Nieopodal sklepu mundurowi zauważyli mercedesa, którym mężczyzna przyjechał na miejsce. 37-latek jednak zaprzeczył, by samochód był jego. Policjanci bardzo szczegółowo zweryfikowali wszystkie informacje i ustalili, że samochód faktycznie należy do innej osoby, a mężczyzna kierując nim złamał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Zatrzymali go.

W komisariacie przy ulicy Myśliborskiej mundurowi sprawdzili trzeźwość 37-latka. Miał w wydychanym powietrzu prawie 1,5 promila alkoholu.

Dalej tą sprawą zajmowali się dochodzeniowcy z komisariatu na Białołęce. Policjanci przeanalizowali cały zebrany w tej sprawie materiał, w którym kluczowe okazały się zeznania pokrzywdzonych i świadków.

W środę doprowadzili 37-latka do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ, gdzie został przesłuchany. Prokurator nadzorujący tę sprawę przedstawił mu zarzuty włamania do pojazdu, kradzieży sklepowego asortymentu o wartości prawie 7.000 złotych, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i pomimo orzeczonych przez sąd zakazów. Zastosował wobec 37-latka policyjny dozór i poręczenie majątkowe.

Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Poniesie on również odpowiedzialność za podawanie fałszywych danych podczas legitymowania.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ