W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- pożarze w Areszcie Śledczym
- krótkiej historii Aresztu
- statystykach osób palących papierosy
Areszt Śledczy Warszawa - Białołęka to obok nieczynnego już aresztu na Rakowieckiej najbardziej znany zakład karny Warszawy. To właśnie tam trafiali najbardziej znani przestępcy, tam internowano działaczy opozycji i tam, zgodnie z lokalną legendą, istnieje nawet nawiedzona cela. Pierwsze wzmianki na temat utworzenia aresztu w Archiwach Akt Nowych Biblioteki Narodowej w Warszawie pojawiają się z datą 1951 roku. To wtedy ówczesne władze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego zażądały wybudowania olbrzymiego Więzienia Centralnego. W marcu 1959 roku rozpoczęto budowę i, co ciekawe, więzienie zbudowali dla siebie... sami więźniowie. Prace budowlane trwały etapami i jeszcze w ich trakcie więzienie było stopniowo zasiedlane.
Jak podaje portal RMF FM ze wstępnych ustaleń wynika, że kilka dni temu jeden z osadzonych wrzucił niedopałek do szczeliny między ścianami w celi, przez co zaczął się tlić materiał izolacyjny budynku.
Doszło do dużego zadymienia w pomieszczeniach, w efekcie czego konieczne było przeniesienie grupy osadzonych do innej części aresztu.
Na czas akcji gaśniczej zostali oni wyprowadzeni przez strażników do świetlicy aresztu.
Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej.
Przypominamy, iż dane dotyczące odsetka populacji nałogowo palącej papierosy co roku są coraz bardziej zatrważające. Szacuje się, że nałóg ten dotyczy już ponad miliarda osób na całym świecie, a choroby związane z paleniem tytoniu są przyczyną blisko 5 milionów zgonów rocznie. W Polsce jest blisko 8 milionów palaczy, a śmiertelność spowodowana chorobami od tytoniowymi należy tu do jednej z najwyższych na kontynencie- jest to jedna piąta wszystkich zejść śmiertelnych. Według badań zdecydowany odsetek nałogowców to osoby, które zaczęły palić jeszcze przed 18. rokiem życia. Jest to wyjątkowo niebezpieczne z uwagi na fakt, że im wcześniej rozpoczyna się nałóg, tym trudniejsze jest porzucenie palenia i w efekcie uzależnienie trwa dłużej, co z kolei zdecydowanie zwiększa ryzyko zapadalności na wiele ciężkich chorób z tym związanych.
Napisz komentarz
Komentarze