W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- zagubionej kobiecie
- pomocy policjantów na Skarbka z Gór
Zagubiona kobieta
Kilka dni temu w rejonie ul. Skarbka z Gór policyjny patrol z Białołęki zwrócił uwagę na stojącą na chodniku kobietę. Mimo iż było kilka minut po 8.00 i o tej porze mieszkańcy zwyczajowo podążali do pracy, kobieta stała w jednym miejscu i wpatrywała się w jeden punkt. Nie reagowała na to, co się wokół niej dzieje, wyglądała na zagubioną. Miała na sobie płaszcz i bluzkę z krótkim rękawem mimo iż temperatura na dworze nie była za wysoka.
Starszy posterunkowy Maciej Kosmala i starszy posterunkowy Hubert Kurlapski patrolujący ten rejon zareagowali. Zapytali kobietę, jak się czuje i jak długo przebywa na zewnątrz. Kobieta nie umiała odpowiedzieć na te pytania. Powiedziała, że jest bardzo zmęczona. Była przekonana, że jest w Grodzisku Mazowieckim. Policjanci w obawie, że kobieta mogła się wychłodzić wezwali na miejsce karetkę. Czekając na ratowników próbowali dowiedzieć się, jak kobieta ma na imię. Dane, które im podawała różniły się od tych, które podała na początku rozmowy. Potem twierdziła, że mieszka na Białołęce, jednak wskazany przez nią adres nie istniał.
Pomoc kobiecie przyszła na czas
Załoga karetki zdecydowała, że kobieta musi trafić do szpitala. Informacja o niej dotarła do wszystkich policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Działania, które podjął oficer dyżurny komisariatu na Białołęce zakończyły się sukcesem. Okazało się, że 51-latka faktycznie była mieszkanką Białołęki.
Sytuacja, w której znalazła się kobieta zakończyła się dla niej dobrze, a to dlatego, że pomoc przyszła w odpowiednim momencie. Policjanci trafnie rozpoznali, że 51-latka miała zaburzenia pamięci i orientacji.
Napisz komentarz
Komentarze